Swelo
Swelo Kenatori
Heracross
Swelo był zwykłym dzieckiem, niczym się nie wyróżniał. Lecz pewnego razu w pewien pochmurny dzień. A właściwe popołudnie, gdy ranek wydawał by się słoneczny, co wyjaśnia pobyt Swelo w lesie. Wracając do tematu, Swelo zgubił się a deszcz padał. Błądził w kółko strasznie długo, przemoczony, zmoknięty. Nagle coś w krzakach zaszeleściło. Wystraszony cofnąłem się i obserwowałem co będzie dalej. Z krzaków wyszedł Heracross.Pogłaskałem go i zapytałem czy mi pomoże, kiwnął głową, pędził przez las niosąc mnie na barana. Aż wreszcie wyleciał na parking, gdzie czekali na mnie rodzice. Machałem przez szybę pokemonowi a on zajadał pofinkę którą mama przygotowała da swojej Lopuny i dla Carnivine taty. Pokemon zaczął gonić nasze auto. Aż zrozumiałem że chce abym został jego trenerem. Wsadziliśmy go na tylne siedzenie, a w drodze powrotnej do domu zajechaliśmy kupić Pokeball. Tak oto dostałem Heracrossa, a dziś wyruszam znim w podróż.

Bo twierdzę że może być ciekawie